Zmiana czasu.
Estonia nie Rosja i zmiana czasu obowiązuje.
Według mnie zmiana czasu to jeden wielki bezsens, a gdy patrzę za okno ( dziwię się już tak spoglądając od 17, kiedy to praktycznie nastała noc o.O ) to jeszcze się w tym utwierdzam!
Wesolutko, nie ma co!
Cały zeszły tydzień upłynął mi pod hasłem gramatyki historycznej języka rosyjskiego.
Tak to jest chodzić na kurs dla magistrantów! Na pierwsze zajęcia czekać 1,5 miesiąca, a potem, w przeciągu czterech dni mieć 15 godzin. Taki estoński system nauczania, nie poradzi. ;)
Głowa trochę wiruje od nadmiaru redukowanych samogłosek, ale muszę Wam powiedzieć, że jestem uznanym specem od nosówek.
Cóż, bycie Polką zobowiązuje- w końcu tylko nasz język zachował archaiczne śmieszne Ą i Ę. Dbajmy więc o nie. :D
Poza romansem z historyczną, kiedy pogoda pozwalała chodziłam po okolicach i starałam się uchwycić moment umierania jesieni, czyli smutne listki i takie sprawy.
DEKADENTYZM PEŁNĄ KRASĄ.
Jak słyszę, jaka jesień jest w Polsce... Nie pozostaje mi nic innego! ;)
Wyszukuję więc biedne pojedyncze listki i uwieczniam je na fotografiach.
Minimalistycznie.
No i tradycyjnie moi estońscy, ptasi przyjaciele:
JAK KRAKÓW CIERPI NA PLAGĘ GOŁĘBI, TO TALLINN CIERPI NA PLAGĘ KACZEK.
Dosłownie.
Kiedyś jedna chodziła nawet po rynku.
Kaczusie są jednak znacznie przyjaźniejsze, jak mi się wydaje. Nie zrzucą bomby, ani nie zechcą zrobić z Ciebie celu swojego kamikadze. ;)
Co tam jeszcze u mnie ciekawego? Heeeh, cóż za pytanie!
ŻYJĘ PETERSBURGIEM.
PLANOWANIE, KOMPLETNE ZATRACENIE W WYSZUKIWANIU KNAJPEK I MUZEÓW, KTÓRE KONIECZNIE CHCĘ ZOBACZYĆ.
Tak się tym cieszę, że aż nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by to w pełni wyrazić. :)
JESZCZE TYLKO KILKADZIESIĄT GODZIN I URZECZYWISTNIĘ JEDNO Z NAJWIĘKSZYCH MARZEŃ SWOJEGO ŻYCIA.
Czyż to nie jest piękne?!?!
Jaram się. Ale zdrowo. :)
Tak więc spodziewajcie się mnie tu nie wcześniej niż za tydzień!!!
Z mnóstwem zdjęć, wrażeń i doświadczeń.
Nie mogę się doczekać!!!!
Niech Wam tam w Polsce grzeje dalej, ale poślijcie choć malutki promyczek do Pitera, od środy do soboty!
Tylko jeden promień!!!!
Do następnego razu!
Według mnie zmiana czasu to jeden wielki bezsens, a gdy patrzę za okno ( dziwię się już tak spoglądając od 17, kiedy to praktycznie nastała noc o.O ) to jeszcze się w tym utwierdzam!
Wesolutko, nie ma co!
Cały zeszły tydzień upłynął mi pod hasłem gramatyki historycznej języka rosyjskiego.
Tak to jest chodzić na kurs dla magistrantów! Na pierwsze zajęcia czekać 1,5 miesiąca, a potem, w przeciągu czterech dni mieć 15 godzin. Taki estoński system nauczania, nie poradzi. ;)
Głowa trochę wiruje od nadmiaru redukowanych samogłosek, ale muszę Wam powiedzieć, że jestem uznanym specem od nosówek.
Cóż, bycie Polką zobowiązuje- w końcu tylko nasz język zachował archaiczne śmieszne Ą i Ę. Dbajmy więc o nie. :D
Poza romansem z historyczną, kiedy pogoda pozwalała chodziłam po okolicach i starałam się uchwycić moment umierania jesieni, czyli smutne listki i takie sprawy.
DEKADENTYZM PEŁNĄ KRASĄ.
Jak słyszę, jaka jesień jest w Polsce... Nie pozostaje mi nic innego! ;)
Wyszukuję więc biedne pojedyncze listki i uwieczniam je na fotografiach.
Minimalistycznie.
No i tradycyjnie moi estońscy, ptasi przyjaciele:
JAK KRAKÓW CIERPI NA PLAGĘ GOŁĘBI, TO TALLINN CIERPI NA PLAGĘ KACZEK.
Dosłownie.
Kiedyś jedna chodziła nawet po rynku.
Kaczusie są jednak znacznie przyjaźniejsze, jak mi się wydaje. Nie zrzucą bomby, ani nie zechcą zrobić z Ciebie celu swojego kamikadze. ;)
Co tam jeszcze u mnie ciekawego? Heeeh, cóż za pytanie!
ŻYJĘ PETERSBURGIEM.
PLANOWANIE, KOMPLETNE ZATRACENIE W WYSZUKIWANIU KNAJPEK I MUZEÓW, KTÓRE KONIECZNIE CHCĘ ZOBACZYĆ.
Tak się tym cieszę, że aż nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by to w pełni wyrazić. :)
JESZCZE TYLKO KILKADZIESIĄT GODZIN I URZECZYWISTNIĘ JEDNO Z NAJWIĘKSZYCH MARZEŃ SWOJEGO ŻYCIA.
Czyż to nie jest piękne?!?!
Jaram się. Ale zdrowo. :)
Tak więc spodziewajcie się mnie tu nie wcześniej niż za tydzień!!!
Z mnóstwem zdjęć, wrażeń i doświadczeń.
Nie mogę się doczekać!!!!
Niech Wam tam w Polsce grzeje dalej, ale poślijcie choć malutki promyczek do Pitera, od środy do soboty!
Tylko jeden promień!!!!
Do następnego razu!
Agusiu całą wiązkę promieni przesyłamy,udanego wypadu do Petersburga;)Ściskamy Cię mocno.MEMS
OdpowiedzUsuńJak wrócę to Wam powiem, czy wiązka doszła na czas! ;)))
UsuńZmiana czasu ! juhu! śpimy o godzinę dłużej!Ale... czas się dłuuuuuuuuuuuuuuuuuży!
OdpowiedzUsuńAle za to na wiosnę będziemy spać krócej!
OdpowiedzUsuńCo do czasu- wiesz jak fajnie? W Estonii była godzina 14, a kilometr dalej- ( czyli już w Rosji ) nagle zrobiła się 16!!! ;)