Do światła. Piter część III.

Piszę " Do światła ", a za estońskim oknem... " W mrok ". Leje, wieje, szaro, buro i ponuro, cóż.
Przenieśmy się jeszcze raz do Petersburga. :)

 W piątkowy wieczór wybrałyśmy się na spacer z chęcią odkrycia " drugiego końca Newskiego Prospektu ". W międzyczasie wstąpiłyśmy do kolejnej knajpki- anty-kafe.



" Jeśli nie będziesz czytać książek- znowu staniesz się analfabetą." 

I w ogóle jaki czad.... Piłam kawę, jadłam ciacha i przeglądałam sobie książki. Patrzę... " Wspominania o S. Jesieninie". Ja od razu: ŁAAA!!!! Myślę sobie- " Co mi szkodzi?! " 
Poszłam do kelnerki i pytam:
- Czy jest możliwość kupienia tej książki?
Patrzy na mnie zaskoczona: - Ojjj...Możemy zrobić tak, że tą sobie weźmiesz, a na zamianę przyniesiesz inną...
-Ale... ale ja z Polski jestem!
Kelnerka roześmiała się: - To wiesz co? Weź sobie tą książkę. Masz ją od nas w prezencie.
Brak słów. Dostałam książkę od rosyjskiej kafeterii! <3


Potem doszłyśmy aż do Dworca Moskiewskiego, z którego odjeżdżają pociągi do Moskwy, Ukrainy i bodajże wschodniej Syberii.


" Pociągi dalekobieżne ". 



 Łaaaa, widzicie to?!
Obok stał pociąg do Moskwy. MOSKWA- SANKT PETERSBURG.
Miałam ochotę tam " wsiąść do pociągu, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet...
Naprawdę.!



Znowu rodem z " METRO 2033 " ! ;)




Po rozstaniu się z dworcem ( z ciężkim sercem patrzyłam, jak mój pociąg do Moskwy rusza.. ) poszłyśmy hm. przed siebie. :D 

Poniżej Monaster Smolny. 


Mooosty! <3




Dzień nastał stosunkowo szybko. 
Jeszcze raz wróciłyśmy w okolice Dworca Moskiewskiego.



Reklama: " W 50-lecie lotu w kosmos pierwszego kota" - nie czaję, ale jest zajebista :D


Szłyśmy Ligowskim Prospektem, zmierzając... przed siebie. :) 



O, a ta boczna uliczka- Kuźnieczny Zaułek- ulica, na której mieszkał sam Fiodor Dostojewski!!! 
Kurczę. 
Czuć ten klimat, rodem ze " Zbrodni i Kary "...
Mieszkanie w podobnym miejscu mogło wpływać na natchnienie! 



" Uwaga! Niebezpieczna strefa! " 




Rudy, nieśmiały kotek! 



Ligowski Prospekt z góry. 






Piękna pogoda, to i zdjęcia całkiem ładne wychodzą. ;)
Jeszcze parę pamiątek! Jakich by inaczej. :) 










Po spacerku i zakupach ( mam nadzieję, że dowiozę do Polski rosyjskie cukierki, ciastka i czekolady w całości! I- że je zmieszczę :D ) poszłyśmy na obiad. Sympatyczna knajpka, pyyyszne bliny! Moje ulubione. :)





Po posiłku nie zostało nic innego, jak wrócić do hostelu, zabrać bagaże i ruszyć na... WYCIECZKĘ PO METRO. 
Zapraszam na najpiękniejsze stacje petersburskiego metra! 

Majakowska. 




Fragmenty wierszy Majakowskiego. 


Avtovo. 




 Vasilieostrovskaja. 




Parnas! 




Elektrosiła. 



Plac Lenina. 




 " Sledujuśaja stancja- Puuszkinskaja...
Uvażajemyje passażyry. Ustupajcie miesta bieremiennym żenśinam, pożyłym ludjam, pasażyram z dziećmi. "  - głos pana z metra będzie mi kotłował w głowie już chyba zawsze! ;) 




Puszkińska była naszą ostatnią stacją.
Pożegnaniem z Piterem. 

\
Tyle z mojego reportażu.
Odrobiłam się na tyle- na ile.
Na refleksje przyjdzie pora!

Powiem Wam tyle: jestem cholernie szczęśliwa, że byłam w Petersburgu. 

Komentarze

  1. o matko, ile tu tego! Nie odrobię się z tym przez jakieś dwa lata, kobietoooo :D
    tak w skrócie: po prostu cieszę się, że spełnilaś jedno z największych Twoich marzeń. Jestem szczęsliwa razem z Tobą. A za ogarnianie zdjęć i notek już się biorę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak w wielkim skrócie, uwierz :D
      Bierz się i wytypuj faworytów!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty