Senny Tallinn.
SENNY TALLINN z rana i jego rześkie powietrze.
Z resztą. Kiedy to miasto nie jest senne? Czasem mam wrażenie, że jest bezludne. Minie Cię jeden człowieczek, opatulony przed wiatrem, unikający jakiegokolwiek spojrzenia.. No tak. Estonia.!
Dziś przywitał mnie nad wyraz ładny poranek.
To uczucie pokrzepiającej kawy i otwarcie okna, kiedy słońce muska oczy!
Jest fajnie.
Dzisiejszy ranek przypomniał mi o zdjęciach, które udało mi się zrobić w niedzielne popołudnie. Tak jak wspominałam, wybrałam się na Stare Miasto- nawet słońce zaświeciło, także moje wędrówki przyniosły całkiem miłe oku efekty.
Sami popatrzcie!
PTASI PRZYJACIEL NUMER MILION:
TYLE MAM CO SOBIE ZDJĘCIA POROBIĘ, BO NA KUPNO MNIE NIE STAĆ! :D
Kocham ten widok. :)
<< MAMY CZAS. >>
Coś w tym jest.
ULUBIENICE! :)
No, to na tyle moich zdjęć. :)
Coś jeszcze z refleksji?
( mało czasu, za jakieś 20 minut wychodzę na literaturę, a nawet jeszcze oczu sobie nie malnęłam! :D )
Ostatnio jakoś czas przyspieszył.
Lepiej leci, nie nudzę się... NAWET MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE MIEWAM WENĘ!
Coś jak dzisiaj z rana chociażby, co widać. Jest w porządku, ale już tęsknię jak cholera. Nieuniknione uczucie.
Chociaż z drugiej strony- jak już wrócę do Polski- zapewne zatęsknię za tym, co było tutaj.
Nie tyle za bezludnym Tallinnem, ile za ludźmi, których tu poznałam, jak mi się wydaje.
Cóż.
Nie pozostaje nic innego, jak CARPE DIEM.!
Zawsze żyć chwilą.
I BYLE DO GRUDNIA.
Z resztą. Kiedy to miasto nie jest senne? Czasem mam wrażenie, że jest bezludne. Minie Cię jeden człowieczek, opatulony przed wiatrem, unikający jakiegokolwiek spojrzenia.. No tak. Estonia.!
Dziś przywitał mnie nad wyraz ładny poranek.
To uczucie pokrzepiającej kawy i otwarcie okna, kiedy słońce muska oczy!
Jest fajnie.
Dzisiejszy ranek przypomniał mi o zdjęciach, które udało mi się zrobić w niedzielne popołudnie. Tak jak wspominałam, wybrałam się na Stare Miasto- nawet słońce zaświeciło, także moje wędrówki przyniosły całkiem miłe oku efekty.
Sami popatrzcie!
Moja ulubiona budowla w Tallinnie:
PTASI PRZYJACIEL NUMER MILION:
TYLE MAM CO SOBIE ZDJĘCIA POROBIĘ, BO NA KUPNO MNIE NIE STAĆ! :D
Kocham ten widok. :)
<< MAMY CZAS. >>
Coś w tym jest.
ULUBIENICE! :)
Wszystko już na święta.. Fajny taki klimat zaczyna się czuć.
No, to na tyle moich zdjęć. :)
Coś jeszcze z refleksji?
( mało czasu, za jakieś 20 minut wychodzę na literaturę, a nawet jeszcze oczu sobie nie malnęłam! :D )
Ostatnio jakoś czas przyspieszył.
Lepiej leci, nie nudzę się... NAWET MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE MIEWAM WENĘ!
Coś jak dzisiaj z rana chociażby, co widać. Jest w porządku, ale już tęsknię jak cholera. Nieuniknione uczucie.
Chociaż z drugiej strony- jak już wrócę do Polski- zapewne zatęsknię za tym, co było tutaj.
Nie tyle za bezludnym Tallinnem, ile za ludźmi, których tu poznałam, jak mi się wydaje.
Cóż.
Nie pozostaje nic innego, jak CARPE DIEM.!
Zawsze żyć chwilą.
I BYLE DO GRUDNIA.
Jednak zdjęcia dużo znaczą bo od razu chce się tam być z Tobą:)my też tęsknimy...MiE
OdpowiedzUsuńJuż niedługo zostawię Tallinn i będę tylko z Wami! :))))
UsuńAle piękne bombki ♥
OdpowiedzUsuń<< Coraz bliżej święta, coraz bliżej.... >> ;))
UsuńFajna, spokojna, refleksyjna notka.
OdpowiedzUsuń11 z 24 to bezwzględny faworyt.
Na chilloucie! :D
UsuńCieszy mnie to, bardzo! <3
PS. JESTEM TWOJĄ INSPIRACJĄ, JAARAAM SIĘĘĘ!