Laponia. Część I.
Wróciłam z Krainy Lodu!!! Zza Koła Podbiegunowego!!! Trochę padam na mordę, bolą mnie ręce i nogi ( dlaczego? o tym później :D ) ale JESTEM PRZE-SZCZĘŚLIWA, BYŁO PRZE-CUDNIE.
Mini-anegdotka: Samą mnie to zdziwiło, ale byłam ponad 2200 km od domu. Kawał drogi.
Och, wróciłam godzinę temu, pierwsze co to oczywiście kawa- DLA POPRAWY KRĄŻENIA, potem zasiadłam przy kompie i tak siedzę, nie mogę się zebrać zrobić cokolwiek więcej, cokolwiek innego. ;)
A jutro egzamin z literatury i ortografii. HE-HE-NIE-DZIŚ!!!
Mam " tylko " 500 zdjęć, ale- teraz jak tak oglądam- sama muszę obiektywnie przyznać, że liczy się jakość, a nie ilość!
Znowu będzie więc " przesyt ". Ale kto tylko chce, tego na pewno ucieszy dwu- ( lub może i trzy-) częściowa relacja z Laponii.
Swą wyprawę rozpoczęliśmy w czwartek. Promem z Tallinna do Helsinek, a potem fiuuuuuu!- przez całą Finlandię, aż za Koło Podbiegunowe- jako pierwsze do Rovaniemi, gdzie mieści się Wioska Świętego Mikołaja.
Stwierdziłam, że Mikołaj jest strasznym konsumpcjonistą. Nikogo nie bierze na kolana ( xD ), a zdjęcie z nim kosztuje 25 euro. ( Mamy jedno wspólne całą wycieczką; jak je dorwę to pokażę ;) )
Tak więc nie tyle sam Mikołaj, co jego wioska zrobiła na mnie spore wrażenie.
Zobaczcie!
Była godzina 9 rano.
CIMNO JAK W DUPIE.
Tak w ogóle- dzień trwa tam może jakieś 4,5 godziny. Żyjąc tam na co dzień, oooj, można by się depresji nabawić!
Dziwić się, że w Finlandii alkohol można kupić tylko w dni robocze do godziny bodajże 20 ( lub nawet 18, nie jestem pewna! ) i to jeszcze w określonych sklepach!!!
O, Elfy grzybki zasadziły!
CHYBA HALUCYNKI.
Z serii: MOI PRZYJACIELE.
Renifer albinos?! W dodatku z jednym rogiem, zakochałam się w tym cudaku! <3
Lapoński pejzaż. :)
Mała zapowiedź- poniżej.
Wiecie co?
MAM GDZIEŚ Z***** JAKOŚĆ.
Nie obchodzi mnie to.
WIDZIAŁAM ZORZĘ.
WIDZIAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Zdjęcia tego nie odzwierciedlą. ;)
PS. Trzymajcie kciuki za moją jutrzejszą ortografię i literaturę; skończy się tym, że PÓJDĘ TOTALNIE NA SPONTANA, także- PRZYDA SIĘ :D
Mini-anegdotka: Samą mnie to zdziwiło, ale byłam ponad 2200 km od domu. Kawał drogi.
Och, wróciłam godzinę temu, pierwsze co to oczywiście kawa- DLA POPRAWY KRĄŻENIA, potem zasiadłam przy kompie i tak siedzę, nie mogę się zebrać zrobić cokolwiek więcej, cokolwiek innego. ;)
A jutro egzamin z literatury i ortografii. HE-HE-NIE-DZIŚ!!!
Mam " tylko " 500 zdjęć, ale- teraz jak tak oglądam- sama muszę obiektywnie przyznać, że liczy się jakość, a nie ilość!
Znowu będzie więc " przesyt ". Ale kto tylko chce, tego na pewno ucieszy dwu- ( lub może i trzy-) częściowa relacja z Laponii.
Swą wyprawę rozpoczęliśmy w czwartek. Promem z Tallinna do Helsinek, a potem fiuuuuuu!- przez całą Finlandię, aż za Koło Podbiegunowe- jako pierwsze do Rovaniemi, gdzie mieści się Wioska Świętego Mikołaja.
Stwierdziłam, że Mikołaj jest strasznym konsumpcjonistą. Nikogo nie bierze na kolana ( xD ), a zdjęcie z nim kosztuje 25 euro. ( Mamy jedno wspólne całą wycieczką; jak je dorwę to pokażę ;) )
Tak więc nie tyle sam Mikołaj, co jego wioska zrobiła na mnie spore wrażenie.
Zobaczcie!
Była godzina 9 rano.
CIMNO JAK W DUPIE.
Tak w ogóle- dzień trwa tam może jakieś 4,5 godziny. Żyjąc tam na co dzień, oooj, można by się depresji nabawić!
Dziwić się, że w Finlandii alkohol można kupić tylko w dni robocze do godziny bodajże 20 ( lub nawet 18, nie jestem pewna! ) i to jeszcze w określonych sklepach!!!
O, Elfy grzybki zasadziły!
CHYBA HALUCYNKI.
Z serii: MOI PRZYJACIELE.
Renifer albinos?! W dodatku z jednym rogiem, zakochałam się w tym cudaku! <3
Z autobusu:
Lapoński pejzaż. :)
Tyle z dnia pierwszego, czyli szóstego grudnia.
Nie mam sił na więcej dziś!
Mogę powiedzieć tyle, że, OJ, DZIAŁO SIĘ. :)))
Wiecie co?
MAM GDZIEŚ Z***** JAKOŚĆ.
Nie obchodzi mnie to.
WIDZIAŁAM ZORZĘ.
WIDZIAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Zdjęcia tego nie odzwierciedlą. ;)
PS. Trzymajcie kciuki za moją jutrzejszą ortografię i literaturę; skończy się tym, że PÓJDĘ TOTALNIE NA SPONTANA, także- PRZYDA SIĘ :D
WOOOOOOOOOOOOOOOOOW *.*
OdpowiedzUsuńTeż tam chcę @_@
Będą jeszcze lepsze! ;))
UsuńWszystko przed Tobą! Mogę Ci serdecznie polecić. Niezapomniane wrażenia :))
Fajny reniferek ! My też się zakochaliśmy:) ;)
OdpowiedzUsuńMEA
Zobaczysz husky! Najlepsze były z jednym okiem niebieskim, a drugim brązowym ;)
Usuńta zorza...
OdpowiedzUsuńjesteś na " tak " ? :D
Usuń