Prezent dla Wani.
Witam Was.... Z WITANOWIC.
Z domu. Zza swojego biurka.
WRÓCIŁAM DO POLSKI!!!
Dla niektórych będzie to niespodziewaną informacja, bowiem wcześniej trzymałam mordkę na kłódkę co do daty swojego wyjazdu z Estonii.
No tak.
WSZYSTKO DLA EWELINKI, KTÓRA MA DZIŚ URODZINY!!!!
Zjawiając się w domu, zrobiłam jej największą URODZINOWĄ NIESPODZIANKĘ,o której nawet by nie pomyślała.
- Kiedy będziesz w domu?
- Na święta, Waniu, na święta...
Zobaczyć wyraz jej twarzy i to jak rzuca mi się na szyję.... nie do opisania.
BEZCENNE.
CZEGO SIĘ NIE ROBI DLA TYCH, KTÓRYCH SIĘ KOCHA.
Wszystkiego, co tylko najlepsze, Waniu!!!
Czy tylko ja jedna jaram się tymi dwoma zdjęciami!? :O
Z domu. Zza swojego biurka.
WRÓCIŁAM DO POLSKI!!!
Dla niektórych będzie to niespodziewaną informacja, bowiem wcześniej trzymałam mordkę na kłódkę co do daty swojego wyjazdu z Estonii.
No tak.
WSZYSTKO DLA EWELINKI, KTÓRA MA DZIŚ URODZINY!!!!
Zjawiając się w domu, zrobiłam jej największą URODZINOWĄ NIESPODZIANKĘ,o której nawet by nie pomyślała.
- Kiedy będziesz w domu?
- Na święta, Waniu, na święta...
Zobaczyć wyraz jej twarzy i to jak rzuca mi się na szyję.... nie do opisania.
BEZCENNE.
CZEGO SIĘ NIE ROBI DLA TYCH, KTÓRYCH SIĘ KOCHA.
Wszystkiego, co tylko najlepsze, Waniu!!!
****
Zakończył się mój Erasmus.
Podbój Estonii.
Zanim jednak zamieszczę tutaj jakieś podsumowanie i refleksje, które już mi się nasuwają, warto wspomnieć, jak spędziłam ostatnie dni.
ZWŁASZCZA DZIEŃ SWOICH URODZIN.
Booże, niespodzianka za niespodzianką. Dziękuję Organizatorom; kocham Was!!! <3
Najpierw sprezentowali mi najwspanialszy album ze zdjęciami pod słońce, gdzie potem wszyscy się mi podpisali, a potem zaprowadzili mnie na dół do pięknie wystrojonej balonami kuchni, gdzie czekali na mnie już wszyscy goście.
Ooo matko.
Miałam zonka jak stąd... do Tallinna.
Zmieszaliśmy w sobie wszystkie dostępne nam alkohole i bawiliśmy się cudnie. GODNE UCZCZENIE JEDNEJ Z OSTATNICH IMPREZ ERASMUSA. No i przy okazji moich urodzin. ;)
Dziękuję wszystkim. To było dla mnie przewspaniałe wszystko, co dla mnie zrobiliście.
Gdy rano się obudziłam, poczułam się jak bohaterzy filmu "Kac Vegas", gdy oglądają zdjęcia z poprzedniej nocy.
" Udostępniłam " po prostu swój aparat i nie wiedziałam, kiedy i komu kto robi zdjęcie. Patrzę rano... a tam ich prawie 500.
STWIERDZIŁAM, ŻE JAK BĘDĘ MIEĆ DOŁA TO SOBIE JE ZAWSZE BĘDĘ WŁĄCZAĆ I ZAŚMIEWAĆ DO ŁEZ.
Sobota i niedziela upłynęły na pożegnaniach z osobami, z którymi albo wczesniej nie zdążyłam, albo chciałam raz jeszcze.
Poniedziałek- mój ostatni dzień w Tallinnie... Trochę smutno było. Poszliśmy do Red Emperora uczcić ostatni wieczór. A MOŻE I OSTATNIĄ NOCKĘ, bo zanim poszliśmy spać ( było jeszcze śniadanie :D ) było po 3 nad ranem.
Wtorek- o 10 rano miałam już autobus.
Całe szczęście, że moja Elita odprowadziła mnie na dworzec.
I pomogła z bagażami. Bez tego czułam się jak wielbłąd!
NO I PUŚCIŁO. Jakie to prawdziwe!:
<<Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych ?
ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?
Ile ścieżek przedeptanych ?
ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?
....
I znów upór, żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień,
wspólnych dążeń?
ile chlebów rozkrajanych?
i znów iść, i dojść do celu.
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień,
wspólnych dążeń?
ile chlebów rozkrajanych?
...>>
( Więcej w kolejnej notce, dziś tylko lakoniczne: DZIĘKI ZA WSZYSTKO. )
Podróż minęła szczęśliwie, najgorsze było trzygodzinne czekanie w Wilnie, ale jakoś zleciało.
Potem... granica z Polską i taka ulga: WRESZCIE. POLSKA.
I tylko czekanie na Warszawę.
Gdy wracałam już z Tatą na swoje południe- NAWET SŁOŃCE DLA MNIE ŚWIECIŁO! Rzecz jasna, waliłam więc zdjęcia.
A to już moje tereny.
Prom w Łączanach. I taki oto ptasi przyjaciel mnie powitał!!
Czy tylko ja jedna jaram się tymi dwoma zdjęciami!? :O
Potem... DOM.
Więcej niż milion słów.
Teraz trzeba tylko zacząć ogarniać rzeczywistość.
OGARNĄĆ RZECZYWISTOŚĆ...
Nieco obrażony Vincik ( NIE ) pozdrawia.
Jutro będzie lepiej.
witamy w domu! :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńOch! późno pisze ale dziękuje za tą notkę;):)
OdpowiedzUsuń