Trzynastego grudnia. W piątek!
Witam Was moi Kochani!
Witam W DNIU SWOICH 21. URODZIN. :))
( nie pamiętam, kiedy ostatni raz moje urodziny wypadły w piątek, ale jak już kiedyś wspominałam- czarne koty i trzynastka przynoszą mi szczęście; jestem wprost odwrotnie proporcjonalna ;) )
Urodziny na obczyźnie. To gorsze, niż dwa lata temu urodziny w Krakowie. Pamiętam za to doskonale urodziny sprzed roku, moje dwudzieste.
I kino z moim Wężem. ( :* ) " Anna Karenina", faza na rudego i blond loczki. :D To było coś.
Chociaż nie, nie będzie gorzej niż w Krakowie. Dziś zapewne będzie lepiej, bo wieczorem u mnie w kuchni zbierze się najlepsza erasmusowa ekipa pod słońcem. Sami naj. Będzie więc stokrotnie lepiej!! (hahah, aż się boje tej stokrotności polepszenia :D )
Mała prowokacja. ( zaznaczam, że TYLKO I WYŁĄCZNIE PROWOKACJA! ;) )
Możecie ze mną wypić kielicha za moje zdrowie.
Z góry dziękuję; Wasze również! :)))
*****
Zawsze w dniu urodzin piszę sobie jakieś refleksje, najczęściej tyczące samej siebie.
Analizuję, czy każdy rok życia robi mnie mądrzejszą.
WYCHODZI JEDNAK NA TO, ŻE Z KAŻDYM ROKIEM JESTEM CORAZ BARDZIEJ SZURNIĘTA, WIEM TYLE!
Nie no. To ( rzecz jasna ) też, ale nie tylko.
Zwłaszcza ostatni rok dużo mi dał, jeszcze więcej pokazał.
Dałam radę z masą biurokradstwa, załatwianiem papierów, EKUZów i innych gówien, wyjechałam, poradziłam sobie z kolejną partią formalności, potrafiłam się dogadać i po angielsku ( tego cudu nie mogę pojąć ! ) , jeszcze lepiej po rosyjsku, poznałam masę cudownych ludzi...
Spełniłam nie jedno- ale znacznie więcej swoich marzeń- na czele z wyjazdem do Petersburga.
DA SIĘ??
NO DA.
Kto, jak nie Ty, Mała.
Nie przestawaj w to wierzyć.
I bądź tak popierdzielona, jaka jesteś.
Najlepszego, Agusiu.
( zawsze tak sobie powtarzam. :) )
Witam W DNIU SWOICH 21. URODZIN. :))
( nie pamiętam, kiedy ostatni raz moje urodziny wypadły w piątek, ale jak już kiedyś wspominałam- czarne koty i trzynastka przynoszą mi szczęście; jestem wprost odwrotnie proporcjonalna ;) )
Urodziny na obczyźnie. To gorsze, niż dwa lata temu urodziny w Krakowie. Pamiętam za to doskonale urodziny sprzed roku, moje dwudzieste.
I kino z moim Wężem. ( :* ) " Anna Karenina", faza na rudego i blond loczki. :D To było coś.
Chociaż nie, nie będzie gorzej niż w Krakowie. Dziś zapewne będzie lepiej, bo wieczorem u mnie w kuchni zbierze się najlepsza erasmusowa ekipa pod słońcem. Sami naj. Będzie więc stokrotnie lepiej!! (hahah, aż się boje tej stokrotności polepszenia :D )
Mała prowokacja. ( zaznaczam, że TYLKO I WYŁĄCZNIE PROWOKACJA! ;) )
Możecie ze mną wypić kielicha za moje zdrowie.
Z góry dziękuję; Wasze również! :)))
*****
Zawsze w dniu urodzin piszę sobie jakieś refleksje, najczęściej tyczące samej siebie.
Analizuję, czy każdy rok życia robi mnie mądrzejszą.
WYCHODZI JEDNAK NA TO, ŻE Z KAŻDYM ROKIEM JESTEM CORAZ BARDZIEJ SZURNIĘTA, WIEM TYLE!
Nie no. To ( rzecz jasna ) też, ale nie tylko.
Zwłaszcza ostatni rok dużo mi dał, jeszcze więcej pokazał.
Dałam radę z masą biurokradstwa, załatwianiem papierów, EKUZów i innych gówien, wyjechałam, poradziłam sobie z kolejną partią formalności, potrafiłam się dogadać i po angielsku ( tego cudu nie mogę pojąć ! ) , jeszcze lepiej po rosyjsku, poznałam masę cudownych ludzi...
Spełniłam nie jedno- ale znacznie więcej swoich marzeń- na czele z wyjazdem do Petersburga.
DA SIĘ??
NO DA.
Kto, jak nie Ty, Mała.
Nie przestawaj w to wierzyć.
I bądź tak popierdzielona, jaka jesteś.
Najlepszego, Agusiu.
( zawsze tak sobie powtarzam. :) )
Wszystkiego naj.naj.naj i o wiele więcej:)
OdpowiedzUsuńMEMS
Dziękować!!!
Usuń