Marcowo.

Witam Was z początkiem nowego miesiąca.
Nie ma to jak obudzić się o tej samej godzinie, na którą można złorzeczyć cały tydzień- dziś jednak rześką, z energią i nastrojem. Może kwestia tego, że budzę się sama, a nie przy pomocy skocznej piosenki z telefonowego alarmu. :)

1. marca. 60 dzień roku. Do końca jeszcze tylko 305. 
O, to mi się podoba: ROSJANIE OBCHODZĄ DZIŚ SWÓJ WŁASNY DZIEŃ KOTA! Huraaa, mamy kolejny powód do świętowania moje Kotiki! :D
Ale jeszcze ciekawsze donosi mi rosyjska wikipedia. W Polce podobno jest dziś Dzień Żołnierza Wyklętego. A to nowinka, tego nie wiedziałam. Zdziwko, poważnie.

Co jeszcze:
DZIŚ PIERWSZY DZIEŃ METEOROLOGICZNEJ WIOSNY! To się czuje w powietrzu!
Huraaa po raz drugi, kolejny powód do świętowania dziś! :)



Trzeba będzie z tej okazji pójść do lasu na zdjęcia przebiśniegów!
Bo stokrotki to są już dawno.
I narcyzy mają już 5-cio cm-owe listki, i krokusy świecą już pączkami...
Wygląda, że naprawdę nie będzie już tej zimy. ( tfu tfu tfu, precz zimo, tfu tfu!! )
I aż żyć się bardziej chce na perspektywę zieleni i kolorów.

Tak w ogóle to na całego i na nowo zaczęły mi się już studia. Pierwszy tydzień za mną! Obawiałam się, że będzie gorzej, ale nie ma tragedii. Klęłam na plan zajęć, ale da się go przeżyć. Każdą długą przerwę między zajęciami umilamy sobie rozmowami na wysokim poziomie o  ( niekoniecznie ) wysokich sprawach.
I byle do przodu.

A ŻE ZAPOWIADA SIĘ PIĘKNY, SŁONECZNY DZIEŃ.... KAŻDA CHWILA JEST DOBRA, ŻEBY COŚ ŚWIĘTOWAĆ! 

Miłego dnia! ))))))))))

******

DOPISEK Z WIECZORA.

WOT, I BYŁAM W LESIE. MAŁA ZAPOWIEDŹ: 




Komentarze

Popularne posty