Leniwe popołudnie.
Leniwe popołudnie. Kiedy zrobiło się już obiad, zaliczyło trzy kawy, posprzątało wszystko, co możliwe- i po prostu można się trochę POLENIĆ.
Moje Koty lenią się 90% dnia, właśnie, wróciwszy ze spacerku, zasnęły. Przepraszam- to nie lenistwo, a jedynie " ANŻENDA"- rozpiska dnia powszedniego. :D
O, tu na potwierdzenie:
Z resztą, zbiera się na burzę.
Dziwna pogoda tego roku. Lato, nie-lato, więcej leje, aniżeli grzeje. Wiadome, ludziom nie dogodzi, ale zima to zima a lato to lato być powinno.
Jakby jesień już nadejść miała. Czuje się ją. Widzi, w opadających listkach wiśni i skroplonych pajęczynach.
Poranki są mgliste, zimne. Niczym we wrześniu.
Już stosunkowo za niedługo się zacznie- wrzesień, dzieciaki pójdą do szkoły, a dla mnie... zacznie się najpiękniejszy miesiąc wakacji. :) Tylko we dwie z Mamusią! Wspólna kawa cztery razy dziennie! :)
Ach. Byle do września.
Bo potem, już w październiku- to się zacznie. Romans z literaturą na kolejne dwa lata! :D
W przyszły poniedziałek znikam na prawie dwa tygodnie.
LEŻING, PLAŻING, SMAŻING, Żubring ( czy jak to tam było. ) i nic więcej.
Gdzie, co i jak- w kolejnej notce.
Widzimy się z końcem sierpnia, a tym czasem parę zasiedziałych jeszcze zdjęć!
Moje Koty lenią się 90% dnia, właśnie, wróciwszy ze spacerku, zasnęły. Przepraszam- to nie lenistwo, a jedynie " ANŻENDA"- rozpiska dnia powszedniego. :D
O, tu na potwierdzenie:
Z resztą, zbiera się na burzę.
Dziwna pogoda tego roku. Lato, nie-lato, więcej leje, aniżeli grzeje. Wiadome, ludziom nie dogodzi, ale zima to zima a lato to lato być powinno.
Jakby jesień już nadejść miała. Czuje się ją. Widzi, w opadających listkach wiśni i skroplonych pajęczynach.
Poranki są mgliste, zimne. Niczym we wrześniu.
Już stosunkowo za niedługo się zacznie- wrzesień, dzieciaki pójdą do szkoły, a dla mnie... zacznie się najpiękniejszy miesiąc wakacji. :) Tylko we dwie z Mamusią! Wspólna kawa cztery razy dziennie! :)
Ach. Byle do września.
Bo potem, już w październiku- to się zacznie. Romans z literaturą na kolejne dwa lata! :D
W przyszły poniedziałek znikam na prawie dwa tygodnie.
LEŻING, PLAŻING, SMAŻING, Żubring ( czy jak to tam było. ) i nic więcej.
Gdzie, co i jak- w kolejnej notce.
Widzimy się z końcem sierpnia, a tym czasem parę zasiedziałych jeszcze zdjęć!
Pozdrawiam i korzystajcie ze słońca i wakacji, póki są!
JESIEŃ JEST BLISKO!! :))))
Komentarze
Prześlij komentarz