Magiczna Wenecja.
Dzisiejszego deszczowego wieczoru zapraszam Was wszystkich na wędrówkę po cudownej, magicznej Wenecji. :)))
Tradycyjnie- autobusowe fotografie bywają zapierające dech w piersiach.
A niby tylko przejazdem, sekundy...
Tradycyjnie- autobusowe fotografie bywają zapierające dech w piersiach.
A niby tylko przejazdem, sekundy...
Najdłuższa rzeka Włoch, Pad.
Po dojechaniu do miasteczka na C, o ile mnie pamieć nie myli (ach te włoskie nazwy... :D ) wsiadaliśmy na prom i przy okazji 1,5 godziny mogłam podziwiać widoki Laguny Weneckiej.
Mielizna.
Laguna bywa niezmiernie płytka, dlatego promy mają wytyczone specjalne kanały.
A tu już blisko, coraz bliżej....
Emocje sięgają zenitu....
Nie mogę się doczekać...
:)))
A tu już weneckie panoramy z najwyższego punktu miasta- wieży Campaniellii.
( to akurat udało mi się zapamiętać! )
Fiedia.
Nie wiadomo co fotograf miał na myśli.
- Mateusz, zrób mi zdjęcie na placu Marka, by było widać plac, bazylikę i Campaniellę!
- Sama se zrób.
-Ok, kichaj się.
- Czyli jak powstało best-selfie-ever-from-Venezia.
Życie Wenecji. Miasta na wodzie.
Wszędzie maski! I ceny jak z kosmosu.
Mi udało się kupić za 3 euro. :)
Godzina 13, na Placu św. Marka pojawia się woda.
Mosty, kanały...
Canale Grande, największy kanał Wenecji oraz najsłynniejszy most- Ponte Rialto.
Raz jeszcze Rialto.
Koloryt miasta- czyli to, co lubię przekazywać najbardziej. :)
Na kocie maski nie było mnie stać... :D
A tu już powrotna droga przez Lagunę.
Było pięknie.
Cudownie.
Powiem Wam na koniec, że Wenecja warta jest każdych pieniędzy.
Maski niekoniecznie, ale Wenecja- jak najbardziej! :)
OMG ! Cudowne zdjęcia ! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3 cieszę się niezmiernie, że Ci się tak podobają :)
UsuńTwoimi oczyma też tam byliśmy :)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi!!! :))))
Usuń