Biały syf.

Kurczę blado upieczone!!! Ledwie 10 dni temu pisałam " I PO ZIMIE!" a tu co?! A tu kupa kurczaka!! Znowu zasypało. I to tak porządnie. Fuj, biały syf ( inni nazywają to coś "BIAŁYM PUCHEM", ale jestem święcie przekonana, że osoby kochające śnieg i cieszące się na jego widok nigdy nie miały w ręku łopaty do odśnieżania. Dla mnie to BIAŁY SYF i kropka. Bo mokrych butów też nie znoszę. )

Smutno mi jak patrzę przez okno, a tam ciągle pada. ( " A JA? A JA CHODZĘ..." tralalala. )
Ech. Skończmy te narzekania, na pogodę wpływu nie mamy. ;)

Odebrałam wizę- mogę się cieszyć! :D Tak samo było w październiku 2013. Dopóki jej w łapie nie miałam, nie planowałam. A teraz? To już można!
Za równe dwa tygodnie będę już w Petersburgu. ( Daj Panie Boże, samolot wyląduje szczęśliwie...!!!) I to będzie piękne 12 dni na ruskiej ziemi!! Wakacje w środku roku. Trochę zimowe, bo w Rosji zima trzyma dość mocno, raczej nie ma co liczyć, że prędko odpuści ALE TO ZUPEŁNIE NIEWAŻNE! :D Wtedy nie będzie mi smutno, bo pozytywne wrażenia i emocje przysłonią całą resztę.
5 dni w Nowogrodzie, 7 w Petersburgu ( czy jakoś tak; liczenie nigdy nie było moją mocną stroną ^^ ) - HUEHUE, znowu będę Was zarzucać setkami zdjęć!!

Co się jeszcze tyczy samolotu- chyba będę sobie musiała strzelić setę na odwagę, żebym tam weszła rozluźniona i w dobrym nastroju :D

Na razie jednak czekają mnie jeszcze dwa tygodnie w Polsce, trzeba zdać wszystkie zaliczenia i egzaminy ( nie chce mi się, ale cóż zrobić. W sumie w porównaniu z zeszłymi latami teraz to pikuś, no ale ciężko na sercu, gdy leń tak trzyma. ) Będzie dobrze! W sumie mam argument na obronę- nie mogę, BO MI SAMOLOT ODLECI. Na pewno przejdzie.

Co tam w zdjęciach?
Nic.
Same Kocury.
W dodatku śpiące, tęskno spoglądające w okno oraz przydżumione ( jak ja gdy widzę śnieg ) Kocury. Popatrzcie sami.



Vincik tylko pozy zmienia ^^ 





Zdjęć mi brakuje. Ale nie tych zimowych.
Świeżych, soczystych zdjęć.
Nazwałam kwintesencję wiosny.
Taka tęsknota i oczekiwanie jest straszliwe.

Ale przeleci. I jak litania: byle do wiosny, byle do wiosny.
( wiem, powtarzam się pewnie po raz setny-tysięczny, ale to moja mantra i pomaga mi zwalczać rzeczywistość oraz przetrwać chwile, kiedy mi zimno, o! )

Miłego tygodnia Wam wszystkim!! :) <3

Komentarze

Popularne posty