Lublin.

W ferworze przedświątecznych przygotowywań, zapraszam na wycieczkę po przepięknym Lublinie.

Niesprawiedliwie nazywanym miastem na wschodnich peryferiach. Być może to właśnie jest jego mocnym plusem: owa "peryferyjność": przepiękna przestrzeń, powietrze ( a nie duchota Krakowa ), jasność...

 Kolejne miasto na mapie świata, przy którym mogę narysować ogromne, czerwone serduszko. :) 

Popatrzcie z resztą sami.


Budynek Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ze swoim słynnym dziedzińcem.
UJ wymięka! 


Park Saski.
Skojarzył mi się z Ogrodem Letnim w Petersburgu.
W sumie to wszystkie parki są do siebie podobne, na swój sposób. ;)




Największą atrakcją- rzecz jasna dla małej Agusi- były pawie w klatce.


Buzi-buzi.





Model! Niczym mój kumpel Łabędź! 



Po 15 minutach ciumkania do pawi ruszyłyśmy dalej....;)



Gołąbki. 





"LUBLIN. Miasto inspiracji" - napisy na komunikacji miejskiej. 
O, mała ciekawostka a'propos komunikacji. 
Lublin jest jedynym z bardzo nielicznych polskich miast, w którym kursują trolejbusy! :D

( za to metro jedyne w Warszawce...:D


Spodobały mi się te niebieskie róże. <3
Takie niezwykłe! 


Krakowskie Przedmieście. 






Koziołek- symbol Lublina. 


Pisanki. W końcu Wielkanoc! 



Ciąg dalszy  miejskich kadrów. 



Zegar dnia: JEŚĆ. PIĆ. JEŚĆ. :)))) 



Żeby nie było, że zdjęcia ściągam z internetu. ;p
JA TAM NAPRAWDĘ BYŁAM! ;)
Z Marysią i Kasią. :)



Zamek lubelski. 




Ojoj, te kamieniczki takie piękne!
 Urocze. 










Jeszcze więcej kamieniczek....



"Spacer z Czechowiczem". W końcu to jego miasto...:)



Baszta. 




A tu chciałam pokazać takie piękne wzorki na fasadach budynków, o: 



Jeżeli ktoś z Was miałby okazję pojechać do Lublina a jednak ciągle się waha- polecam!!
Podróż nie trwa jakoś strasznie długo, a miasto jest tego naprawdę warte, żeby je zobaczyć. :)

Komentarze

Popularne posty