Przesyłka z Rovaniemi.
Pomyśleć sobie, że równe dwa lata temu jechałam do Laponii... Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo to była szalona i obfita w przeżycia wycieczka. Niezapomniane wrażenia.
Żałuję jednego: czemu mam tak mało (dobrych) zdjęć reniferów?
Trzeba powtórzyć. :D
Jak tam, przyszedł do Was św. Mikołaj? Byliście grzeczni? ;) ja, jak widać, bardzo, skoro Mikołaj odwiedził mnie już dziś! Przygotowana na syberyjskie mrozy, otulona futrzanymi akcesoriami i zagryzając czekoladą, mogę ruszać w drogę!
Wygrzebałam parę archiwalnych zdjęć.
Uwielbiam wracać do wspomnień i wyszukiwać nowe perełki,na które wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi. Tyle niespodzianek niesie ze sobą takie kopanie!
PS. Zaczęłam wybieranie zdjęć do "Kolorowego podsumowania '15".
TAK BARDZO ICH hm. DUŻO.
Nie wydołam.
Mam oczopląs, nie mogę wybrać, zwariuję.
(sama ze sobą.)
Żałuję jednego: czemu mam tak mało (dobrych) zdjęć reniferów?
Trzeba powtórzyć. :D
Jak tam, przyszedł do Was św. Mikołaj? Byliście grzeczni? ;) ja, jak widać, bardzo, skoro Mikołaj odwiedził mnie już dziś! Przygotowana na syberyjskie mrozy, otulona futrzanymi akcesoriami i zagryzając czekoladą, mogę ruszać w drogę!
Wygrzebałam parę archiwalnych zdjęć.
Uwielbiam wracać do wspomnień i wyszukiwać nowe perełki,na które wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi. Tyle niespodzianek niesie ze sobą takie kopanie!
Husky:
Prawda, jakie słodziaki!? <3
Łiii, takie do przytulania!
Rozmarzyłam się, powspominałam; pora wracać do rzeczywistości.
Grudzień mamy! (wow, odkrycie...!!!) A jak grudzień, to z automatu +100 do morali i ogólnego zadowolenia z życia.
A, wszem i wobec chcę zaznaczyć, że rozpoczęłam już zbieranie urodzinowych prezentów. :D
(Tak sobie teraz pomyślałam, że w sumie czerwone goździki to nie to święto, ale może kiedyś moje błahe marzenie się urzeczywistni!)
Tyle się dzieje. Z automatu powiedziałabym: nie ogarniam, ale błąd!
(co ja dziś mam z tym automatem?!)
Póki co jeszcze niczego nie zawaliłam, także to jest najlepszy argument na to, że ogarniam doskonale! Co jak co, ale porządku w moim chaosie ciężko mi odmówić.
Trochę tylko ze zdjęciami nie nadążam, ale w sumie czas na przyjemności (lub jak to mówię- "na odmóżdżenie przy zdjęciach") jakoś zawsze się znajdzie. ;)
Innym razem.
W sumie to dziś tak na szybkiego bardzo było, kieliszek z weną się opróżnił, idźcie szukać prezentów pod poduszkami!!
TAK BARDZO ICH hm. DUŻO.
Nie wydołam.
Mam oczopląs, nie mogę wybrać, zwariuję.
(sama ze sobą.)
Komentarze
Prześlij komentarz