Dzień Niedźwiedzia.
W Rosji obchodzony jest dziś Dzień Niedźwiedzia.
W Polsce rocznica wprowadzenia stanu wojennego, czyli demonstracje, starcia i burdy na ulicach, kochana polska rzeczywistość.
Jakoś mało kto wie, że ja 13.12 obchodzę swoje urodziny.
Prawdę powiedziawszy, świętowanie rozpoczęłam w piątek i tak od pięciu dni, wieczorami, popijam sobie grzańce na zmianę z winem. Nie byle jakim, bo gruzińskim, które trzymałam specjalnie na tę okazję. Tak sobie z góry postanowiłam, że swe 24-te urodziny spędzę z kielichem wina, marząc o kolejnej wyprawie na Kaukaz. ;)
Ambitnie.
Trzeci dzień swego świętowania spędziłam nad wyraz miło.
11.12 obchodzony jest Światowy Dzień Gór. Tak się składa, że zupełnie nieświadomie przeżyłam go w Tatrach.
Po wielu wahaniach jechać/nie jechać dobrze było PÓJŚĆ NA ŻYWIOŁ i jednak wybrać się na Kasprowy Wierch. Znowu miałam szczęście, bo o takich warunkach nawet wcześniej nie marzyłam!! Nie ma co sledzić prognozy pogody. Lepiej zaufać intuicji i po prostu ZDAĆ SIĘ NA LOS. Wiem z doświadczenia, że lepiej na tym człowiek wychodzi. :)
Popatrzcie sami na parę ujęć:
W Polsce rocznica wprowadzenia stanu wojennego, czyli demonstracje, starcia i burdy na ulicach, kochana polska rzeczywistość.
Jakoś mało kto wie, że ja 13.12 obchodzę swoje urodziny.
Prawdę powiedziawszy, świętowanie rozpoczęłam w piątek i tak od pięciu dni, wieczorami, popijam sobie grzańce na zmianę z winem. Nie byle jakim, bo gruzińskim, które trzymałam specjalnie na tę okazję. Tak sobie z góry postanowiłam, że swe 24-te urodziny spędzę z kielichem wina, marząc o kolejnej wyprawie na Kaukaz. ;)
Ambitnie.
Trzeci dzień swego świętowania spędziłam nad wyraz miło.
11.12 obchodzony jest Światowy Dzień Gór. Tak się składa, że zupełnie nieświadomie przeżyłam go w Tatrach.
Po wielu wahaniach jechać/nie jechać dobrze było PÓJŚĆ NA ŻYWIOŁ i jednak wybrać się na Kasprowy Wierch. Znowu miałam szczęście, bo o takich warunkach nawet wcześniej nie marzyłam!! Nie ma co sledzić prognozy pogody. Lepiej zaufać intuicji i po prostu ZDAĆ SIĘ NA LOS. Wiem z doświadczenia, że lepiej na tym człowiek wychodzi. :)
Popatrzcie sami na parę ujęć:
Kolejne ogromne szczęście, o którym bym nawet nie pomyślała!!!
W Tatrach są kozice, prawda? Prawda.
Rzadkie jak igły w stogu siana, prawda? Prawda.
A ja byłam pierwszy raz na Kasprowym Wierchu i spotkałam takie o to cudowne zwierzę!!!
Kozica tatrzańska!
Taka sarna, tylko że rogi ma zakrzywione. I gęste, grube futro, co sprawia, że przypomina yeti-sarnę.
Taka milaszka!
Pogoda jak w kalejdoskopie:
Cały urok gór. :)
A to ja i moja oczojebna czapka.
(ciekawostka: mam również bluzę oraz adidasy identycznego koloru.
Kolejna ciekawostka: nie, niestety nie są odblaskowe i nie świecą w ciemnościach.;p)
Wiecie, czego można mi życzyć?
Bym miała końskie zdrowie i kupę sił.
Fart również mi nie zaszkodzi, a nawet bardzo się przyda i pomoże.
W KOŃCU W DZIKICH WOJAŻACH NIE CHODZI O NIC INNEGO. :)
Piję Wasze zdrówko!
A z racji tego, że piję gruzińskie wino, Telavuri, (POLECAM!!!) także...
GAUMARDŻOS!!! ;)
Spełnienia marzeń!M.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, M!!!
UsuńWszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń oraz samych udanych kadrów :*
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, a warunki miałaś wymarzone do zdjęć ♥
dziękuję Ci pięknie!!
UsuńOj tak! Głupi ma zawsze szczęście:))) dlatego zawsze warto nie myśleć, a jechać, bo a nuż się uda :)