2016. Kolorowe podsumowanie.
To już tradycja, że wraz z końcem roku wybieram najlepsze zdjęcia mijającego roku. Tendencja wzrostowa: za każdym razem wybieram ich coraz więcej. Czy to fakt, że mam ich więcej i jak zwykle nie mogę się zdecydować, czy też są lepsze- ciężko powiedzieć. Po części i jedno i drugie.
Ten rok był bardzo bogaty w przeżycia i doświadczenia.
WYPEŁNIŁAM OBA NOWOROCZNE POSTANOWIENIA!!! Zdałam prawo jazdy oraz obroniłam magistra. Yeah. Postanowienia są do wypełnienia, trzeba je po prostu umiejętnie formułować!
Moim olbrzymim osiągnięciem jest to, że UDAŁO MI SIĘ ODWIEDZIĆ OSIEM KRAJÓW, W TYM AŻ PIĘĆ PO RAZ PIERWSZY! (Ukraina, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Gruzja i Armenia, a dodatkowo dwa razy Czechy, Austria i Słowacja).
DLA TAKICH GORĄCOKRWISTYCH WARIATÓW TO MEGA OSIĄGNIĘCIE!
Ale wiecie, co jest najgorsze? To, że bardzo, ale to bardzo ciężko będzie ten wyczyn powtórzyć!!
Ale cóż. Do odważnych świat należy, a kto nie próbuje, ten nic nie ma.
Bardzo dużo też osiągnęłam w fotografii.
I to tym się najbardziej cieszę. Wymienię kilka największych:
-I miejsce w międzynarodowym konkursie "Mieszkam w Beskidach"
-III miejsce w ogólnopolskim konkursie "Dolina Karpia w obiektywie"
-dwa moje zdjęcia zostały umieszczone w "Albumie Małopolski", reklamującym nasze województwo
-National Geographic Rosja wybrało moje zdjęcie "Jestem rumiankiem" jako zdjęcie dnia pewnego pięknego czerwcowego dnia, a poza tym redakcja systematycznie wyróżnia i docenia inne perełki (Ludzie, JA NIC Z TEGO NIE MAM, A JARAM SIĘ JAK KNOT W DYNAMICIE! Cudowna satysfakcja.)
-Kronika Beskidzka napisała O MNIE artykuł. Nie JA pisałam, ale ktoś o MNIE- masakra!
Zajrzyjcie, jak chcecie http://www.beskidzka24.pl/artykul,impresjonistka_fotografii,47998.html . Szczególnie polecam komentarze pod artykułem- zobaczyłam je dwa miesiące później i szczerze się z nich uśmiałam. Ktoś pisze: "dlaczego farbujesz włosy na rudo." Moja odpowiedź: Bo tak chcę. "Foremna dziewczyna". SZTOOOO?! o.O nie no, miło, że wpisuje się w formy. o.O "Uporządkuj grzywkę i koniecznie łańcuszek pod szyją". Ech. Wspominałam już o tym, że nie lubię, jak ktoś mi mówi, co mam robić? Jeszcze w komentarzach, poczułam się jak jakaś celebrytka!! i mój hit: "SPRÓBUJ SZCZĘŚCIA W ROLNIK SZUKA ŻONY"- wierzcie mi lub nie, ale autentycznie wtedy popłakałam się ze śmiechu.
Na pewno spróbuję. Kiedy ruszają kastingi? ;p
Przygotowałam małe zestawienie. Popatrzcie:
STYCZEŃ:
LUTY:
MARZEC:
KWIECIEŃ:
Lwów-nasz!!
MAJ:
Chorwacja:
CZERWIEC:
LIPIEC:
SIERPIEŃ:
Ledwo wróciłam z Gruzji, nawet nie zdążyłam na dobrą sprawę ochłonąć... Kiedy już znowu byłam w drodze: Wiedeń-Bratysława-Praga na zwieńczenie wakacji. To była fajna wycieczka!!
WRZESIEŃ:
PAŹDZIERNIK:
LISTOPAD:
Jedno wyjście w pola na cały miesiąc i same sarny!
GRUDZIEŃ:
Ten rok był bardzo bogaty w przeżycia i doświadczenia.
WYPEŁNIŁAM OBA NOWOROCZNE POSTANOWIENIA!!! Zdałam prawo jazdy oraz obroniłam magistra. Yeah. Postanowienia są do wypełnienia, trzeba je po prostu umiejętnie formułować!
Moim olbrzymim osiągnięciem jest to, że UDAŁO MI SIĘ ODWIEDZIĆ OSIEM KRAJÓW, W TYM AŻ PIĘĆ PO RAZ PIERWSZY! (Ukraina, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Gruzja i Armenia, a dodatkowo dwa razy Czechy, Austria i Słowacja).
DLA TAKICH GORĄCOKRWISTYCH WARIATÓW TO MEGA OSIĄGNIĘCIE!
Ale wiecie, co jest najgorsze? To, że bardzo, ale to bardzo ciężko będzie ten wyczyn powtórzyć!!
Ale cóż. Do odważnych świat należy, a kto nie próbuje, ten nic nie ma.
Bardzo dużo też osiągnęłam w fotografii.
I to tym się najbardziej cieszę. Wymienię kilka największych:
-I miejsce w międzynarodowym konkursie "Mieszkam w Beskidach"
-III miejsce w ogólnopolskim konkursie "Dolina Karpia w obiektywie"
-dwa moje zdjęcia zostały umieszczone w "Albumie Małopolski", reklamującym nasze województwo
-National Geographic Rosja wybrało moje zdjęcie "Jestem rumiankiem" jako zdjęcie dnia pewnego pięknego czerwcowego dnia, a poza tym redakcja systematycznie wyróżnia i docenia inne perełki (Ludzie, JA NIC Z TEGO NIE MAM, A JARAM SIĘ JAK KNOT W DYNAMICIE! Cudowna satysfakcja.)
-Kronika Beskidzka napisała O MNIE artykuł. Nie JA pisałam, ale ktoś o MNIE- masakra!
Zajrzyjcie, jak chcecie http://www.beskidzka24.pl/artykul,impresjonistka_fotografii,47998.html . Szczególnie polecam komentarze pod artykułem- zobaczyłam je dwa miesiące później i szczerze się z nich uśmiałam. Ktoś pisze: "dlaczego farbujesz włosy na rudo." Moja odpowiedź: Bo tak chcę. "Foremna dziewczyna". SZTOOOO?! o.O nie no, miło, że wpisuje się w formy. o.O "Uporządkuj grzywkę i koniecznie łańcuszek pod szyją". Ech. Wspominałam już o tym, że nie lubię, jak ktoś mi mówi, co mam robić? Jeszcze w komentarzach, poczułam się jak jakaś celebrytka!! i mój hit: "SPRÓBUJ SZCZĘŚCIA W ROLNIK SZUKA ŻONY"- wierzcie mi lub nie, ale autentycznie wtedy popłakałam się ze śmiechu.
Na pewno spróbuję. Kiedy ruszają kastingi? ;p
Przygotowałam małe zestawienie. Popatrzcie:
STYCZEŃ:
LUTY:
Wyjazd do Warszawy (zapomniałam dodać, że wygrałam jeszcze przecież bilety!) na wystawę kotów.
MARZEC:
Marzec zdominowany przez łabędzie!!
Królowa Beskidów.
I Tatry!
KWIECIEŃ:
Lwów-nasz!!
Kwietniowe pejzaże. Jeden lepszy od drugiego!
MAJ:
Chorwacja:
Bośnia i Hercegowina: MOSTAR górą!
Ptasi przedstawiciele:
I hopsalala!!
Jeden z najładniejszych (przydomowych!!!) pejzaży tego roku:)
CZERWIEC:
Perkoz:
I moje cudowne, ukochane "JESTEM RUMIANKIEM" ! 💓💓💓
LIPIEC:
Spokojny początek wakacji... Skończyłam studia i postanowiłam sobie W SPOKOJU SIĘ POLENIĆ....
W międzyczasie zaliczyłam Sudety i Pragę...
A ŻE NIE POTRAFIĘ USIEDZIEĆ ZBYT DŁUGO NA JEDNYM MIEJSCU, TO WYLĄDOWAŁAM W GRUZJI.
Gruzja moja miłość od pierwszego wejrzenia!!
Zobaczyłam wielki i wspaniały Kaukaz- i jednocześnie spełniłam jedno z największych marzeń swojego życia.
Teraz musze zobaczyć Kaukaz od drugiej strony, czyt. rosyjski!! ;)
SIERPIEŃ:
Ledwo wróciłam z Gruzji, nawet nie zdążyłam na dobrą sprawę ochłonąć... Kiedy już znowu byłam w drodze: Wiedeń-Bratysława-Praga na zwieńczenie wakacji. To była fajna wycieczka!!
Idzie jesień, jak to z końcem sierpnia...
WRZESIEŃ:
Nade wszystko kocham rześkie, wrześniowe poranki...
PAŹDZIERNIK:
Bardzo obfity miesiąc, mimo niesprzyjającej pogody i ogólnej aury- jakoś dało rady. Niestety złota polska jesień była tego roku bardzo skromna, mam niedosyt!
Najpiękniejszy poranek miesiąca, o ile nie całego roku!
Ciekawska sarenka. 💓💓💓
LISTOPAD:
Jedno wyjście w pola na cały miesiąc i same sarny!
GRUDZIEŃ:
Zimowe makro też jest piękne.
Wybór redakcji rosyjskiego National Geographic- podbił również rosyjski instagram ;)
Kasprowy Wierch:
I kozica!!
Widoki z Gubałówki:
To by było na tyle.
Zamknęłam rok 2016.
Przed nami nowy, świeży, 2017, jeszcze nie zdążyłam przywyknąć do daty!
Życzę Wam, by Nowy Rok nie był gorszy niż poprzedni.
Niech w niczym nie ustępuje Starszemu Bratu!
Dużo słońca na każdy dzień, radości, prawdziwego zachwytu i jak najwięcej chwil, kiedy ze szczęścia aż zapiera oddech!
Do siego roku!!!
Jesteśmy dumni z naszej Agusi;)
OdpowiedzUsuńM.E.M.S
Się cieszę!! i dziękuję <3
Usuń